INFO!
Z góry przepraszamy, jakoś nie dajemy rady... Tak, tak... Po tyłku nam na trzaskać trzeba. W grudniu uskrobałam mały fragment rozdziału XXX. I leży nie tknięty, więc szkoda, żeby chociaż to się zmarnowało... Może to będzie motywacją do dalszego pisania.
~ Ruda
Bełchatów
Galeria
Olimpia
- No proszę,
proszę… Dawno się nie widzieliśmy… - Kiwnął z uszanowaniem głową dziennikarz.
- Cześć. –
Bąknęła cicho Dagmara i zamieszała łyżeczką w swojej filiżance z kawą. –
Napijesz się czegoś? – Spytała zwracając w końcu na niego uwagę.
- Nie
dzięki… - Powiedział obojętnie Radek i wyjął mały notesik z kieszeni płaszcza.
– To co jest aż tak ważnego, że ,musiałem zerwać się z ważnego spotkania. –
Zastukał nerwowo długopisem o blat stołu.
- Wybacz. Sprawa
nieczekająca zwłoki. – Powiedziała z chytrym uśmieszkiem.
- I takie
lubię! – Odpowiedział jej z błyskiem w oku.
- Chodzi o
mojego męża… - Zaczęła brunetka.
- Jakieś
ploteczki z przeszłości..? Aha! Rozumiem! Wyciągamy stare brudy na zewnątrz! –
Ekscytował się mężczyzna.
- Nie… To
raczej świeżynka… - Kontynuowała. – Ta jego obecna partnerka…
- Majka
Ludwiczak!
- Niech jej
tak będzie… - Wykrzywiła się na dźwięk imienia rywalki. – Jest w ciąży.
- Ona!
Naprawdę! Ale będę miał artykuł! Jesteś cudowna! – Zeskoczył ze swojego
miejsca. – Możesz być spokojna. Jutro będzie o tym mówił cały Bełchatów! –
Nerwowo wrzucił notes do kieszeni.
- I o to mi
chodzi… - Wyszeptała i upiła kolejny łyk czarnej kawy.
FOLK DESIGN
- Kaśka! –
Wydarła się na cały głos Majka obracając się na krześle.
- Tak! – Do
gabinetu wbiegła zdyszana asystentka.
- Gdzie mój
żółty segregator? Ten z rachunkami. – Spytała przyglądając się regałowi
stojącemu obok.
- Powinien
być w szufladzie. – Dodała już spokojniej.
- A!
Rzeczywiście jest! – Zawołała zadowolona Majka. – Jak idą przygotowania? Mam
nadzieję, że zdobyłaś wszystkie potrzebne nam papiery?
- Zdobyłam i
wypełniła. – Rozpromieniła się Katarzyna.
- Oj Kaśka…
Kaśka... Widzę, że komuś szykuje się podwyżka. – Uśmiechnęła się lekko Majka.
- Dziękuje
pani dyrektor! – Pisnęła ze szczęścia szatynka.
- Nie
trzeba, robisz bardzo dużo dla naszego działu. Ten wyjazd do Sztokholmu dobrze
nam zrobi. – Rozmarzyła się blondynka. – Kaśka? – Spytała po chwili ciszy.
- Tak pani
dyrektor? – Uniosło się z drugiego końca gabinetu.
- Masz
faceta? – Walnęła bez namysłu panna Ludwiczak.
- N… Nie… -
Asystentkę zatkało.
- Tak
myślałam! Trzeba ci kogoś znaleźć. – Błysnęła genialnym pomysłem niebieskooka.
- Ale…
Naprawdę nie trzeba… - Katarzyna była w szoku.
- A czemu by
nie? – Buchnęła śmiechem Majka. – Szkoda, żeby ktoś taki jak ty się marnował.
Czekaj tylko jak się spotkam z Niną… Lepszego biura matrymonialnego nie
znajdziesz! – Puściła w jej kierunku oko.
Salon
fryzjerski
- No co
jest!? – Zawołała Nina wchodząc do salonu.
- Nie nic… -
Mruknął Stempel.
- No ja cię
błagam! Jesteś gorszy niż Majka przed okresem! Co jest grane! - Zawołał na cały zakład szefowa.
- No z
Eweliną… To nie wyszło… - Powiedział załamany.
- Heh…
Wiedziałam! – Prychnęła szatynka czyszcząc swoje grzebienie. – Od początku ci
mówiłam, że to nie model na dziewczynę. – Spojrzała na niego ze współczuciem.
- Po prostu
nie mam szczęścia. – Powiedział obojętnie i usiadł na jednym z foteli.
- Mam
pomysł! – Zerwała się na równe nogi Nina. – Dziurę w sercu najlepiej załatać
jedzeniem! – Chwyciła płaszcz. – Pilnuj salonu. Lecę do spożywczaka!
FOLK DESIGN
- Witaj
kobieto pracująca. – Powitał Majkę z uśmiechem Michał.
- Witaj
człowieku non stop obijający się. – Mruknęła i musnęła jego usta. – Falasca ma
dzisiaj dzień dobroci dla zwierząt, że wypuścił was wcześniej. – Buchnęła
śmiechem.
- Spieszył
się gdzieś. – Odpowiedział spokojnie Misiek.
- I dlatego
postanowiłeś stać tu pół godziny…
- Godzinę!
–Poprawił jej ocenę sytuacji.
- Żeby mnie
odebrać? – Blondynka teatralnie przewróciła oczami.
- Nigdy tego
nie robię… A stęskniłem się za tobą. – Ucałował ją w czoło. – I za naszym
maleństwem. – Czule pogłaskał ją po brzuchu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz